Tuż przed majówką, 30 kwietnia br. odbyło się spotkanie rakoniewickiego Dyskusyjnego Klubu Książki. Na spotkaniu omawiana była książka Ewy Winnickiej pt. „Angole”, na którą składa się ponad trzydzieści historii, trzydzieści obrazów emigracyjnej rzeczywistości widzianej oczyma przeróżnych ludzi: młodych i starszych, ludzi o różnym statusie społecznym, różnych poglądach, różnej sytuacji materialnej, różnym wykształceniu i zapatrywaniach na życie. Ich wrażenia są bardzo odmienne i często kontrastują ze sobą. Zjednoczone Królestwo od dawna nam Polakom jawiło się jako kraina mlekiem i miodem płynąca, jak się jednak często okazywało tam na miejscu, niosąca również bolesne rozczarowanie. Autorka całą treść książki opiera na wypowiedziach poszczególnych osób bez tłumaczenia lub komentowania tego, co usłyszała od swoich rozmówców. A co ich najbardziej boli? Diametralnie inny świat wokół, bariera językowa, nieznajomość prawa, a wreszcie fakt, że można łatwo zostać oszukanym przez bardziej zadomowionych w Anglii rodaków. Te same dylematy mają dorośli, jak i dzieci. W szkołach grasuje niepisana segregacja i zasada, w myśl której kto silniejszy, ten górą. Króluje prawo pięści. Anglicy czują się lepsi od innych nacji. W reportażu mamy fantastycznie przedstawiony obraz tubylców, obywateli Wielkiej Brytanii oraz najeźdźców – Polaków, którzy tłumnie wyruszyli na podbój UE po otwarciu granic. Książka trudna do oceny, podejmująca niełatwy temat. Reportaż został wydany w 2014 r. na pewno od tego czasu sporo się zmieniło, a przynajmniej mamy taką nadzieję. Spotkanie obfitowało w dyskusje, swobodne rozmowy, tym bardziej, że też niektórzy mają bliższych lub dalszych członków rodziny, czy też znajomych, którzy przebywają poza granicami kraju lub przez jakiś czas byli na emigracji. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że była to wciągająca i pouczająca lektura.